poniedziałek, 9 czerwca 2014

   Weekend zleciał dosyć szybko, taka pogoda może być już zawsze. Dzisiaj słońce nadal świeci mocno, wiec ja z czystego lenistwa siedzę w domu zamiast iść do szkoły.





W sobote rano obudził mnie kolega, dzwoniąc czy jade z nim do szkoły. Pierwsze to myśl to 'fuck, dzisiaj nie jest sobota?' na szczęście nie pomyliłem się. Koledzy umówili się do nagrywania w szkole dodatkowego projektu na zakończenie roku szkolnego. Mieliśmy małe problemy bo chcieli nas wyrzucić ze szkoły, ale daliśmy radę nagrać. Piękna pogoda, grzało w plecy, to pojeźdżiliśmy też sobie na rowerach, cokolwiek by w domu nie siedzieć a w naszych okolicach nie ma nic ciekawszego do roboty w taką pogodę. Wieczorem postanowiłem sobie pozamulać i włączyłem 'Titanica" , nie wiem co mi odbiło ale miałem na niego po prostu ochotę haha.




W niedziele obudził mnie tata przed 11, najpierw byłem zły bo w nocy siedziałem do prawie 4 nad ranem a ten mnie budził. Jednak jak zobacyzłem kolejny dzień zajebistego słonca na zewnątrz to od razu nabrałem sił, ogarnąłem się i wyszedłem z domu. Z początku leżakowałem z rodzicami, puszczałem im dobrą muzykę a nie to co oni słuchali w radiu, potem zebrałem się, zostawiłem ich ze sowją muzyką i pojechałem znowu się przejechać na rowery. Tak tak..bardzo ciekawy weekend, rowey rowery rowery, ale co można robić w taką pogodę na wsi?:D
No tak.... jeszcze jadłem dosyć dużo...



(potrzeba peruki do filmiku)










































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz