Kolejny post wychodzi dużo wcześniej niż się spodziewałem, bo zaledwie dwa dni od ostatniego. Prawdopodobnie nie byłoby tak, gdyby nie pewna sytuacja mająca miejsce wczoraj. Postaram się Wam ładnie wszystko opisać.
W niedziele Bryła namówiła mnie żebym pojechał z nią w poniedziałek do miasta, bo musi załatwić pare spraw a nie chce jechać sama. Z początku chciałem jej odmówić, ale mnie przekonała i pomyślałem że przy okazji wywołam sobie w końcu zdjęcia, do czego nie dochodziło mi od paru dobrych miesięcy. Na drugi dzień mama zawiozła mnie rano do miasta. Bryła powiedziała że się spóźni więc sam poszedłem do fotografa zamówić zdjęcia. Pół godizny potem spotkałem się z przyjaciółką ze starej klasy - Izą, a potem z Bryłą. Kilka godzin ciągnęło się strasznie długo i nudno, chodziliśmy po Częstochowie jak bezdomni. Chciałem wracać do domu już o 14, ale dziewczyny mi nie pozwoliły. Wkońcu usiedliśmy na placu Biegańskiego, gdzie dołączyła do nas Martyna i Paulina. Robiliśmy tam różne głupie rzeczy, np rozmawiałem sobie z chorym gołębiem czy tańczyliśmy do różnych smętnych piosenek ... nagle niczego nie świadomy usłyszałem za swoimi plecami znajomy głos... ktoś krzyknał moje imie. Automatycznie się obróciłem i aż słabo mi się zrobiło... nie umiem opisać uczucia, które mi towarzyszyło kiedy zobaczyłem idących Bolińskiego, Komosę i Mayę w naszym kierunku... Dosłownie rzuciłem się na nich i mówiąc że ich nienawidzę przytulałem każdego. Jakieś 15 minut zajeło mi opanowanie się i uwierzenie w to co się stało. Tydzień wcześniej żegnałem się z nimi z myślą że widzimy się ostatni raz w te wakacje i dla mnie był to już ich koniec, a tu nagle osoby które są dla mnie wszystkim pojawiły się znowu i byliśmy znów razem.
Znowu musze dziękować Bogu za to że ich mam... największe szczęście jakiego doznałem żyjąc... to oni.
Następne spotkanie to moje urodziny, wtedy to będzie sie działo haha <3
Jejku jak ja uwielbiam waszą przyjaźń. To jest niesamowite mieć takich ludzi, mimo, że dzielą was kilometry. #kilometrynieistnieją ;D
OdpowiedzUsuńwww.myhopeforfuture.blogspot.com
Masz wspaniałych przyjaciół :') Ale zasługujesz na to :D
OdpowiedzUsuń