Jest środek tygodnia, wieczór. Ja powinienem się uczyć (szkoła średnia wyciska z nas wszystko), ale jednak przeglądając Facebook'a natknąłem się na coś, przez co naszło mnie na większą refleksję. Już pewnie widzieliście tytuł posta, więc wiecie o czym będzie. Miłość i przyjaźń - jedne z najważniejszych rzeczy i uczuć na świecie. Jednak to co mnie dziś poruszyło skupia się na użyciu tych określeń.
<TERAZ WŁĄCZ: Kodaline - All I Want I CZYTAJ >
Nie można używać ich jako puste słowa puszczane na wiatr, co jest teraz bardzo często robione. Póki nie przeżyjesz prawdziwej przyjaźni, nie zrozumiesz jej. Ja kiedyś nie rozumiałem, aż poczułem jej siłe na własnej skórze. Mało dojrzali ludzie się poznają - dowiedzą się paru faktów o sobie, polubią się bardzo i co się dzieje? Zapewne po chwili nazwą się przyjaciółmi. To jest to co denerwuje mnie w dzisiejszym świecie, szukanie na siłe przyjaźni i nie rozumienie jej. Dla mnie przyjaźń to zbyt wielkia rzecz, by móc nazwać przyajcielem/przyjaciółką osobę którą ledwo co poznałem. Wiecie kiedy można kogoś tak nazwać? Wspólne przeżycia łączą nas z drugą osobą najbardziej, te smutne i szczęśliwe chwile. Kiedy po długo trwałym związku czujesz że za drugą osobą poszedłbyś w ogień, lub na głęboką wodę. Gdy mimo to że jesteście bardzo pokłóceni mówisz do siebie "I tak ją/jego kocham" i nadal zrobiłbyś dla drugiej osoby wszystko. Gdy jedno nie ma humoru, ty też nie masz, żeby osoba nie czuła sie samotna. Gdy jesteś pewny że wiesz wszystko co można widzieć o drugiej osobie, wiesz co zamówi gdy idziecie do restauracji, wiesz jakie kwiaty lubi, macie współną piosenkę, przy której wspominacie stare zdarzenia, potraficie zrozumieć się bez słów, wystarczy kiwnięcie głową na potwierdzenie i już wiesz o co chodzi.
"Prawdziwą przyjaźń poznaje się w biedzie"
Stary, oklepany cytat, ale tak na prawde nie ma lepszego opisującego tą siłe. Zgadzam się z tymi słowami bez żadnego "ale". Jak poznać prawdziwego przyajciela? Po prostu zobacz kto pierwszy zadzwoni do Ciebie jak zablokujesz facebook'a :) Gdy nie będziesz miał/a humoru, zobacz kto pierwszy pojawi się, aby to zmienić i Ci potowarzyszyć.
Teraz się zorientowałem że pisząc o dwóch innych uczuciach złączyłem je w jedno, to troche dziwne, jednak dla mnie to wszystko jest podobne. Prawdziwa przyjaźń może być tak potężna jak miłość i to właśnie często z przyjaźni rozrasta się coś więcej. To jest piękne, bo podczas długiej wędrówki przyjaźni poznajesz całą towarzyszącą Ci osobe.
Reasumując, wypowiedziałem się na temat, który mnie bardzo dręczy. Bo wiedząc co to prawdziwa przyjaźń łatwo jest odróżnić tych fałszywych od prawdziwych, później się łatwo poznać na ludziach. Poza tym najważniejsze w tym wszystkim jest dbanie o siebie nawzajem. Jeśli doświadczyłeś już prawdziwej przyjacielskiej miłości, nie zniszcz tego. Dbaj o to jak o oko w głowie, bo gdy zaniedbasz drugą osobę, możesz nagle stracić wszystko.
Jejku, przeczytałam to jeszcze w tle z moją ukochaną piosenką, dzięki tobie uświadomiłam sobie, że nie mam prawdziwego przyjaciela/przyjaciółki, ale być może kiedyś znajde.
OdpowiedzUsuńTo co napisałeś jest naprawdę piękne i na chwile miałam kule w gardle,szanuj swoich przyjaciół xx powodzenia
Mam nadzieję że dużo osób weźmie sobie to do serca :')
OdpowiedzUsuń